Obudziłam się o 9:00 ..no nawet nie tak źle.
Wyszłam z łóżka w bluzce od Justina i naciągnęłam tylko wczorajsze legginsy ;p
Poprawiłam łóżko i zeszłam na dół. W kuchni siedział Bieber :
- Hej Justin.
- O hej. -od razu podniósł głowę ;D
- Dziękuję za przenocowanie :))
- Przestań, nie ma za co.
Uśmiechnęłam się jedynie.
- Może zrobimy naleśniki?
- Pewnie.- odpowiedziałam.
Justin wyją potrzebne składniki, a mnie posadził obok niego na blacie. Speszyłam się trochę.
- Co jest?- uśmiechnął się do mnie
- Nic xD
Jak Justin robił ciasto na naleśniki, to ja mu podjadłam i niestety Jus to zauważył.
Stanął na przeciwko mnie i powiedział :
- Co ty zrobiłaś? -powiedział z łobuzerskim uśmieszkiem.
- Nic.
- Nic?
- Mhmm. -zaśmiałam się.
- To w takim razieee. -zaczął mnie gilgotać.
- Aaaa, Jus-Justin przes-przestań ;D
Po jakiś kilku minutach przestał. Zjedlismy śniadanie i ja i Cece pojechałyśmy do domu.
*w domu*
Jak weszłam do pokoju rzuciłam się na łóżko, bo rodzice dali nam a raczej mi niezłą repremendę.;(
Spojrzałam na szafę i stwierdziłam, że trzeba się przebrać, bo cały czas miałam na sobie bluzkę Biebsa.
Wygrzebałam ciuchy i w efekcie końcowym wyglądałam tak :

weszłam do pokoju Cece i ona była ubrana w :
dzisiaj krótki ale musiałam coś dodać <33
narka ;*
kiciatobelieber
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz